Z pewnością znaczna część ludzi kojarzy postać brytyjskiego admirała Horatio Nelsona – rannego w bojach zwycięzcy spod Trafalgaru. Założę się, że mało kto wie, że Hiszpania również miała w swojej historii kogoś takiego! Persona o jakiej dzisiaj wam opowiem to admirał Blaz de Lezo y Olavarrieta. Urodził się 3 lutego 1689 roku w miejscowości Pasajes w prowincji Guipúzcoa w Hiszpanii. Jest to teren tzw. Kraju Basków. Nauki o wojowaniu na morzu pobierał we Francji a potem przeszczepił je na hiszpański grunt.
Nasz baskijski bohater swój chrzest bojowy jako kadet w marynarce wojennej przeszedł podczas wojny o sukcesję hiszpańską w latach 1701-1714. Walcząc pod francuskim dowództwem przeciw angielskiej flocie pod Malagą w roku 1704 otrzymał on pierwszą poważną ranę. Kula armatnia wystrzelona z wrogiego okrętu zmiażdżyła mu nogę i musiała ona zostać amputowana. Sam Ludwik XIV mianował go za męstwo w boju porucznikiem marynarki. Sama bitwa pozostała nierozstrzygnięta a żadna ze stron nie straciła ani jednego okrętu (ciekawostką jest to, że większość okrętów po stronie angielskiej utraciła parę albo wszystkie maszty!). Francuska flota wycofała się do portu w Tulonie. W 1707r. doszło do oblężenia miasta ze strony lądu i morza. Podczas obrony miasta Blaz de Lezo odniósł kolejną ranę. Stracił swoje lewe oko. We flocie hiszpańskiej zaczął służyć dopiero w roku 1711 pod wodzą admirała Andresa de Pez. W 1713 otrzymał rangę kapitana. Niedługo po tym bo w roku 1714 podczas oblężenia Barcelony gdzie dowodził okrętem Campanella przyszła pora na kolejny uszczerbek na zdrowiu w jego karierze – utraty czucia w prawej ręce ze względu na poniesione rany. Mimo to jeszcze przed zakończeniem wojny o sukcesję hiszpańską udało mu się przejąć angielski okręt Stanhope. Jest to już bardzo bogaty życiorys jak na kogoś kot miał ledwie 25 lat w momencie zakończenia wojny!

W latach 1716-1728 służba zaprowadziła Blaza de Lezo do Ameryk. Tam na okręcie Nuestra Señora del Carmen wraz z kilkoma innymi statkami miał patrolować okoliczne wody i strzec ich przed korsarzami. Najgroźniejszym z tych, których ścigał był John Clipperton, który już od dawna naprzykrzał się hiszpańskim szlakom handlowym. Prócz piratów Blaz de Lezo staczał potyczki morskie ze statkami angielskimi oraz holenderskimi sukcesywnie powiększając swoją flotę. Jego skuteczne działania i stale rosnąca liczba okrętów w jego szeregach odstraszała wrogów Hiszpanii. Ze względu na rosnące koszty utrzymania statków Blaz de Lezo wszedł w spór z wicekrólem Peru José de Armendárizem, który chciał zmniejszenia liczby okrętów floty de Lezo pod zarzutem względnego bezpieczeństwa na morzach. Wicekról wykorzystał swoje wpływy polityczne i mimo braku nieprawidłowości w działaniach de Lezo po jego kontroli został on odesłany do Hiszpanii. W międzyczasie w roku 1725 poślubił pochodzącą z Peru, dwudziestoletnią kreolkę Josefę Pacheco de Bustos y Solís w Limie. Mieli razem siedmioro dzieci.
W roku 1730 de Lezo przybył z rodziną do Kadyksu a rok później otrzymał od króla Hiszpanii Filipa V dowództwo nad marynarką hiszpańską na Morzu Śródziemnym. Król wiedział o doświadczeniu i zasługach de Lezo i chciał wykorzystać jego talent do odzyskania posiadłości włoskich. Dodatkowo władca ufundował nowy sztandar dla de Lezo. Składała się ona z fioletowego tła, herbów Filipa V, elementów orderu Ducha Świętego (najwyższego odznaczenia królewskiego we Francji) oraz symboliki Orderu Świętego Runa. Najbardziej znaną włoską misją jaką odbył de Lezo było wymuszenie na Genui zapłaty 2 mln. peso, które znajdowały się w banku San Jorge. De Lezo zażądał wypłacenia sumy na honor flagi hiszpańskiej. Ponieważ genueńczycy zwlekali z odpowiedzią zagrożono bombardowaniem miasta. Pieniądze zostały wypłacone a część z nich została wysłana do Alicante i opłaciła nową przygodę w jaką miał wpakować się de Lezo – oblężenie Oranu.
José Carrillo de Albornoz – wicekról Sycylii – urządził wyprawę w celu odzyskania ziem utraconych na rzecz Imperium Osmańskiego w 1708. Jednym z nich miało być miasto Oran. De Lezo z pokładu Santiago dowodził oblężeniem ze strony morza. Miasto padło szybko, ale bej Abu l-Hasan Ali I zdołał zebrać wsparcie z Algieru i obległ zajęte przez Hiszpanów miasto. De Lezo pośpieszył na odsiecz i miasto zostało uratowane. W odwecie udał się wraz z flotą do portu w Mustaghanim, gdzie znajdowała się kryjówka piratów berberyjski i zdewastował okoliczne forty i sam port huraganowym ogniem. Następnie del Lezo prowadził blokady algierskich wybrzeży i dosyłał wojska do garnizonów. W 1734 za swoje zasługi został admirałem floty a w 1737 stacjonował w fortecy Cartagena de Indias. Tam też przyszło mu stoczyć największą bitwę w karierze. Dochodzi do tzw. wojny o ucho Jenkinsa. Pretekstem do jej wybuchu miał być pojedynek jaki angielski kapitan Robert Jenkins miał stoczyć z hiszpańskim oficerem gdy jego statek został zatrzymany przez Hiszpanów na Karaibach. Jenkins miał stracić w pojedynku ucho, które następnie zabrał do angielskiego parlamentu by ukazać okrucieństwo Hiszpanów. Po tym incydencie Anglia wypowiedziała Hiszpanii wojnę a sam konflikt stał się częścią większej wojny o sukcesję austriacką.

Flota angielska pod dowództwem admirała Edwarda Vernona pojawiła się pod Cartagena de Indias w marcu 1741 roku. Siły angielskie liczyły od 20 do 30 tysięcy ludzi a broniący dysponowali wojskiem od 2 do 6 tysięcy. Obroną fortecy dowodził Blaz de Lezo wraz z wicekrólem Nowej Grenady – Sebastianem de Eslava. Anglicy chcieli zdobyć fort San Luis de Bocachica ponieważ tylko od tamtej strony wody były na tyle głębokie by umożliwić desant grenadierów. W obliczu nawały artyleryjskiej z morza i z wyładowanych na brzeg armat de Lezo podjął decyzję o wycofaniu się z fortu. Następnie Anglicy chcieli odizolować Cartagenę de Indias od strony lądu. Musieli w tym celu zająć fort San Felipe de Barajas. De Lezo zorganizował obronę fortu, która przyspieszyła po zajęciu głównego portu miasta przez Anglików. Na nie szczęście atakujących ich flota nie wspomogła wojsk desantowych w walce ponieważ wątpiono w głębokość portu i obawiano się utknięcia na mieliźnie. Co więcej, w walkach poległ jedyny inżynier angielski zdolny do zbudowania dział, które pozwoliłyby przełamać grube mury i bastiony hiszpańskie. Nocny atak przypuszczony na mury twierdzy zakończył się porażką a siły angielskie poniosły kolosalne straty. Nie pomogło także to, że drabiny oblegających były za krótkie aby umożliwić szturm umocnień fortu. Anglicy wycofali się po 67 dniach oblężenia ponosząc 18 tysięcy strat.

Blaz de Lezo zmarł 7 września 1741 roku. Prawdopodobną przyczyną zgonu były choroba jakiej miał nabawić się podczas oblężenia Cartageny od niepochowanych zwłok. Tak zakończyła się odyseja hiszpańskiego Nelsona. Blaz de Lezo zadał pod Cartageną druzgocącą porażkę angielskiej Royal Navy, która nie zdobyła jednego z najważniejszych portów na Karaibach. Choć nie ma na to potwierzenia to admirał Vernon miał wysłać do Blaza de Lezo list gdzie poinformował go, że wprawdzie wycofuje się na Jamajkę, ale jeszcze powróci pod Cartagenę z nowymi siłami. De Lezo miało mu z pogardą odpowiedzieć, że żeby wrócić pod Cartagenę to angielski król musi zbudować sobie o wiele lepszą flotę bo ta która go zaatakowała nadawała się co najwyżej do przewożenia węgla z Irlandii do Londynu.
Blaz de Lezo nie doczekał się kolumny tak jak admirał Nelson. Jednak w samej Cartagena de Indias został upamiętniony nazwami ulic, przed San Felipe de Barajas stoi jego pomnik a w Madrycie w roku 2014 doczekał się pomnika na Placu Kolumba.
Bibliografia:
Ramiro Ribas Narváez, La conjura de la mentira. Derrota de Inglaterra en Cartagena de Indias, Akrón, (2009).
Orlando Name Bayona, Blas de Lezo. El almirante patapalo. ¡Anka Motz! , Oveja negra, (2012).
Fernando de Artacho, El almirante Mediohombre , Algaida, Sevilla, (2015).
Pascual José Vicente, Almirante en tierra firme. La aventura de Blas de Lezo, el español que derrotó a Inglaterra, Áltera, Madrid, (2013).
Dodaj komentarz