Mundial w 1930 roku w Urugwaju stał się hitem na skalę światową. FIFA ogłosiła, że kolejny mundial odbędzie się w 1934, a gospodarzem będą Włochy. Zainteresowanie, szczególnie w krajach europejskich okazało się tak duże, że postanowiono zorganizować mecze kwalifikacyjne, aby wyjawić 16 drużyn, które miały zagrać we Włoszech. Państwa w Europie podzielono na grupy złożone z 2 reprezentacji, które między sobą rozgrywały dwa mecze – jeden w domu, drugi na wyjeździe, a wynik dwumeczu decydował o awansie do mundialu. Ze względu na wciąż odbudowujące się gospodarki wielu krajów FIFA po wielkim kryzysie z 1929 roku zadecydowała, że dobierze grupy kwalifikacyjne tak aby zminimalizować koszty podróży zawodników dla państw. Przez to reprezentacja Polski trafiła na bardzo silną reprezentację Czechosłowacji.

  Pierwszy mecz rozegrano 15 Października 1933 roku w Warszawie, mecz zakończył się porażką Biało-Czerwonych 2 do 1, strzelcami goli dla Czechosłowacji byli Josef Silny (33’) oraz František Pelcner (77’), a honorową bramkę dla polski zdobył z karnego Henryk Martyna (52’). Drugi mecz miał odbyć się 15 kwietnia 1934, parę miesięcy przed startem mundialu. Mecz ten zakończył się walkowerem dla Czechosłowacji, ponieważ … Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie zgodziło się na wydanie paszportów dla zawodników polskiej reprezentacji. Decyzja o niewydaniu paszportów miała wyraźne podłoże polityczne i wynikała z napiętych stosunków polsko-czechosłowackich. Główną przyczyną konfliktu było Zaolzie – sporny teren Śląska Cieszyńskiego, który po I wojnie światowej przypadł Czechosłowacji, mimo polskich roszczeń. Relacje między oboma krajami były chłodne, a rząd II Rzeczypospolitej wykorzystywał różne środki nacisku, by wywrzeć presję na Pragę.

Odmowa wydania paszportów dla polskich piłkarzy była więc elementem politycznej demonstracji – Warszawa chciała pokazać, że nie zamierza uczestniczyć we współpracy międzynarodowej z Czechosłowacją, dopóki nie dojdzie do rozwiązania sporów granicznych. Decyzja ta wywołała duże kontrowersje zarówno w Polsce, jak i za granicą.

Nieodbyty rewanż miał być nie tylko okazją do rewanżu sportowego, ale również ważnym momentem dla historii polskiej piłki nożnej. To właśnie w meczu w Pradze miał zadebiutować w reprezentacji Polski 17 letni Ernest Wilimowski – jeden z najwybitniejszych polskich piłkarzy okresu międzywojennego. Młody napastnik Ruchu Chorzów już wtedy uważany był za ogromny talent i przewidywano, że jego występ mógł znacząco pomóc Polsce w walce o awans. Niestety, decyzja polityczna przekreśliła tę szansę, a Wilimowski musiał poczekać na swój reprezentacyjny debiut do towarzyskiego meczu z Danią. FIFA nie interweniowała w tej sprawie, a zgodnie z obowiązującymi przepisami Czechosłowacja otrzymała automatyczny awans na mistrzostwa świata we Włoszech. Tam dotarła aż do finału, gdzie przegrała z gospodarzami turnieju – Włochami (1:2 po dogrywce) zdobywając wicemistrzostwo świata.

Dla Polski rezygnacja z meczu oznaczała nie tylko koniec marzeń o mundialu, ale także utratę szansy na sprawdzenie drużyny na najwyższym poziomie. Prasa sportowa krytykowała decyzję rządu, zwracając uwagę, że polityka nie powinna ingerować w sport, a bojkotowanie meczu było zmarnowaną szansą na rozwój polskiego futbolu.

Źródła:

Leszek Jarosz Historia Mundiali Tom-1 Sine Qua-no Kraków 2022.

Leszek Jarosz 1934: Polska, czyli pierwszy polityczny walkower TVP Sport, https://sport.tvp.pl/13473677/1934-polska-czyli-pierwszy-polityczny-walkower#.

Sebastian Pilarski Mecz, którego nie rozegrano Przystanek Historia, https://przystanekhistoria.pl/pa2/tematy/sport/77470,Mecz-ktorego-nie-rozegrano.html.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ciekawostka


„Dzieci jeszcze bardzo delikatne wsadzają do worka, aby spały”
W średniowiecznej Polsce, nawet kilka wieków po przyjęciu chrześcijaństwa, wciąż praktykowane były ludowe praktyki, które miały chronić noworodki przed złymi siłami i zapewnić im pomyślność w życiu. Mnich Rudolf, który prawdopodobnie był autorem XIII-wiecznego rękopisu o dobrej spowiedzi podawał:
*” Dziecko błogosławią [matki] źdźbłem słomy, na którym zrobiły węzełek”.
„Do kąpieli po chrzcie wkładają dziewięć rodzajów ziarna, wszelkiego rodzaju żelastwa, a pod palenisko wsadzają czarną kurę, naprzeciw której tańczą, zapaliwszy światła”.
*” Podobnie po chrzcie dziecka nóżkami jego dotykają gołego ołtarza, sznur dzwonu kładą mu na usta, rączkę kładą na księgę, aby się dobrze uczyło, a prześcieradłem z ołtarza głaszczą jego twarz, aby było piękne”.
„Z błony porodowej dziecka odgryzają trzy kawałki, które zamieniwszy w proch, dają ojcu do pożywienia, aby kochał dziecko. I inne jeszcze odrażające praktyki wykonują z ową błoną porodową.
*„Do pierwszej kąpieli dziecka wkładają jajko, które ojcu dają do spożycia”.
Wspomniane ludowe praktyki i rytuały, miały zapewniać dzieciom bezpieczeństwo, pomyślność, zdrowie, powodzenie w nauce, pobożność, a także miłość ojcowską.
W średniowieczu śmiertelność wśród noworodków była bardzo wysoka, więc ich matki, kierując się troską i matczyną miłością chciały uchronić dzieci od śmierci i zła.
Cytaty pochodzą z tak zwanego „Katalogu magii” Rudolfa z Rud (koło Raciborza). Rudolf był cysterskim mnichem, który spisał usłyszane podczas spowiedzi praktyki magiczne. Tekst krytykował stosowanie zabobonnych, pogańskich praktyk magicznych oraz rytuałów, które Kościół katolicki starał się wypleniać. „Katalog” Rudolfa był swego rodzaju instrukcją dla duchownych, o co mają pytać ludzi podczas spowiedzi i co mają starać się wykorzeniać.

This will close in 0 seconds