Faszyzm jest nierozerwalnie kojarzony, a wręcz utożsamiany z postacią Benito Mussoliniego. Jednak jak każda wielka idea, tak też faszyzm miał swoich „proroków”, pionierów, którzy podłożyli fundamenty pod przyszłą ideologię i wydarzenia dziejowe. Jednym z takich właśnie proroków faszyzmu był Gabriele D’Annunzio.

Gabriele D’Annunzio był bardzo barwną postacią. Wsławił się jako poeta, zdobywając przydomek „wieszcza narodowego”, wykazywał się niezrównaną sztuką oratorską, pałał się dziennikarstwem, scenariopisarstwem, pełnił funkcję posła we włoskim parlamencie, a w trakcie pierwszej wojny światowej zaciągnął się jako ochotnik do wojska. Poglądy włoskiego poety zostały w dużej mierze ukształtowane przez jednego z najbardziej wpływowych filozofów tamtej epoki – Fryderyka Nietzschego. Szczególnie bliska dla D’Annunzio była idea nadczłowieka, który poprzez umiejętność zdominowania tłumu, miał stać się mitycznym bohaterem. Koncepcja ta z czasem ewoluowała z nadczłowieka do pojęcia „nadnarodu”, którym jako potomkowie szlachetnych Rzymian, byli rzecz jasna Włosi. D’Annunzio niechęcią darzył chrześcijaństwo, obwiniając je o upadek Imperium Romanum, a także o zniekształcanie moralności ludzkiej. Te poglądy wsparte coraz bardziej nacjonalistycznymi pobudkami doprowadziły do wydarzeń z września 1919 roku.

Po zakończeniu wielkiej wojny, dla Włochów palący stał się temat miasta Fiume (dzisiejsza Rijeka). Rząd włoski utrzymywał, że nadmorskie miasta musi przypaść właśnie Italii z racji na wkład w wojnę. Z drugiej strony powstające państwo Jugosłowiańskie także rościło sobie pretensję do tego terenu. Sytuacji nie załagodziły międzynarodowe negocjacje, gdyż mimo że w mieście przeprowadzono referendum, w którym za przyłączeniem do Włoch opowiedziała się znaczna większość, prezydent Stanów Zjednoczonych nie chciał powstania silnej Italii na południu. Fiume stało się dla Włochów z jednej stronu symbolem utraconych marzeń o potędze, a z drugiej dowodem na niesprawiedliwość międzynarodowego ładu i niekompetencje własnego rządu. Wobec takich nastrojów społecznych, Gabriele D’Annunzio postanowił wziąć sprawy w swoje ręce.

Ochotniczy oddział wojskowych dowodzony przez zaprzyjaźnionych z D’Annunzio oficerów, rozpoczął wymarsz na Fiume 11 września 1919 roku, na czele z samym poetą. Stacjonujące na trasie pochodu oddziały żołnierzy z entuzjazmem przyłączały się do nadchodzącej inwazji lub w najgorszym wypadku, zachowywały życzliwą neutralność względem de facto nielegalnych działań Gabriele. Dnia 12 września 1919 roku miasto zostało zajęte przy aplauzie tamtejszych mieszkańców, w akompaniamencie wiwatów na cześć wielkiej Italii oraz samego D’Annunzio.

System władzy w Fiume pod rządami D’Annunzio był w zasadzie dyktaturą. Gabriele proklamował się komendantem, a dzięki wiernym sobie wojskowym sprawował niemal nieograniczoną władzę. Mimo to, zachowywane był pozory demokracji poprzez wybory do rady narodowej, jednak wszystkie jej decyzje musiały uzyskać aprobatę komendanta. Sama rada narodowa stanowiła jawną inspirację dla późniejszej Wielkiej Rady Faszystowskiej, tak samo jak legitymizowanie swojej władzy referendami. Pompatyczne przemówienia D’Annunzio do ludu pełne były sakralizacji bohaterstwa i dyscypliny, a religia katolicka przeplatała się w nich z mitologią i tradycją rzymską. Ten nowatorski, jak na tamte czasy sposób komunikacji ze społeczeństwem, został później zaadoptowany przez Mussoliniego.

W Fiume wprowadzona została konstytucja, z której w przyszłości czerpali włoscy faszyści. Formowała ona rozwiniętą zasadę korporacjonizmu, przyrównywaną do niegdysiejszych cechów. W nieco zmienionej formie zostało to zapożyczone do Italii pod rządami Mussoliniego jako idea syndykatów. Wprowadzony został także „powszechny obowiązek obrony państwa” dla każdego obywatela w przedziale wiekowym 17–55 lat niezależnie od płci. Znaczny nacisk był położony także na wychowywanie młodzieży w duchu patriotycznym oraz dbałość o ich sprawność fizyczną. Wartym wspomnienia jest także fakt, że to właśnie we Fiume po raz pierwszy rozpowszechnione zostało tradycyjne faszystowskie pozdrowienie, wzorowane na tradycji rzymskiej, które potem rozprzestrzeniło się na całe Włochy, a nawet i dalej.

Co jeszcze łączyło ideologię wczesno-faszystowską z działaniami D’Annunzio, to w zasadzie brak jasno sprecyzowanych zasad doktrynalnych. Dyscyplina, poświęcenie oraz kult państwa i narodu – to w zasadzie jedyne filary, na których opierały się rządy Gabriele. Był on człowiekiem czynu, a jednocześnie krasomówcą, co wystarczyło, żeby zdobyć władzę, ale to było za mało, aby tą władzę utrzymać.

Mimo starań D’Annunzio, nie potrafił on zapewnić stabilnych rządów. W mieście przez długi okres trwał „patriotyczny chaos”, objawiający się porzucaniem obowiązków i zasad społecznych na rzecz świętowania i oddawania szacunku żołnierzom. Niebawem pojawiły się także problemy aprowizacyjne, za które obwiniono Żydów zamieszkujących Fiume; nie było to jednak umotywowane ideologiczną nienawiścią do narodu żydowskiego, a raczej chwilową potrzebą polityczną. Dochodziło także do licznych aktów niesubordynacji żołnierzy, a także rozgrywek wewnętrznych powodowanymi sporami o przyszły ustrój państwa.

Z biegiem czasu euforia i fascynacja spowodowana „włączeniem Fiume do ojczyzny” opadła, a D’Annunzio zraził do siebie większość swoich sojuszników oraz sprzymierzeńców. Włoski poeta domagał się wsparcia świeżo powstającego ruchu faszystowskiego z Italii, aby z jego pomocą rozszerzyć swoją władzę na całe Włochy. Mussolini jednak uważał te działania za zbyt pochopne oraz obawiał się rywalizacji o wpływy z D’Annunzio, przez co odmówił wsparcia, a ich relacje stały się niezwykle napięte.

Rządy Gabriele D’Annunzio we Fiume przestały mieć rację bytu po podpisaniu traktatu Rapallo w 1920 roku i ustanowieniu Fiume wolnym miastem. Włoski poeta obawiając się zaciekłych walk o miasto skapitulował w grudniu 1920 roku. Jego rządy, choć krótkie, były impulsem dla ruchu faszystowskiego we Włoszech. Zajęcie Fiume stało się symbolem walki z niesprawiedliwym traktatem wersalskim i immobilizmem rządu Italii oraz przykładem siły włoskiego ducha walki.

Bibliografia

  • Kamiński A., Faszyzm, Warszawa 1971.
  • Podemski P., Wyprawa Na Fiume,1919-1920, Toruń 2005.
  • Sondel-Cedarmas J., Gabriele D’Annunzio u źródeł ideologicznych włoskiego faszyzmu, Kraków 2008.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ciekawostka


Co to jest konklawe i skąd ta nazwa?
*Słowo konklawe pochodzi z łacińskiego „cum clave”, co oznacza „z kluczem”. Oznacza to, że kardynałowie są „zamknięci pod kluczem” podczas wyboru papieża – nie mogą opuszczać miejsca obrad, ani mieć kontaktu ze światem zewnętrznym, aby uniknąć wpływów z zewnątrz.
Kiedy ustanowiono konklawe i dlaczego?
*Konklawe wprowadzono oficjalnie po długim i chaotycznym okresie bez papieża w XIII wieku. Najważniejsze wydarzenie miało miejsce w 1268–1271 roku, kiedy po śmierci papieża Klemensa IV wybór jego następcy trwał prawie 3 lata. Mieszkańcy miasta Viterbo (gdzie trwał wybór) zniecierpliwili się i zamknęli kardynałów, a nawet zdjęli im dach, by przyspieszyć decyzję.
W 1274 roku papież Grzegorz X, na soborze w Lyonie, oficjalnie ogłosił konstytucję - konstytucji Ubi periculum. Zawierała ona zasady i procedury konklawe.
Jak przebiega konklawe?
*Prawo do udziału w konklawe mają kardynałowie, którzy nie ukończyli 80. roku życia w dniu śmierci papieża lub jego rezygnacji. Konklawe rozpoczyna się po 15–20 dniach od śmierci papieża. Konklawe odbywa się w Kaplicy Sykstyńskiej w Watykanie. Kardynałowie składają przysięgę zachowania tajemnicy. Wybór odbywa się w głosowaniu tajnym, aż jeden z kandydatów uzyska większość dwóch trzecich głosów. Po każdej turze spalane są karty do głosowania: czarny dym oznacza, że nie udało się wybrać papieża, biały – że wybór już się dokonał. Następnie z Bazyliki Świętego Piotra rozbrzmiewają dzwony, a na balkonie tejże świątyni pojawia się kardynał protodiakon, czyli najstarszy rangą kardynał diakon. Wypowiada on po łacinie uroczystą formułę: "Annuntio vobis gaudium magnum: Habemus Papam!", co znaczy: "Ogłaszam wam wielką radość: Mamy Papieża!". Po tych słowach kardynał protodiakon przedstawia nowego Papieża, wymieniając jego imię i nazwisko oraz imię, jakie przyjął jako papież. Nowo wybrany Papież następnie po raz pierwszy udziela błogosławieństwa "Urbi et Orbi" – „Miastu i Światu” z balkonu Bazyliki Świętego Piotra.

This will close in 0 seconds